Ferrari F80: Czy brakuje V12?
Nowy Ferrari F80, będący pierwszym flagowym hypercar'em Maranello od ponad dekady, napędzany jest silnikiem, który ma połowę cylindrów swojego poprzednika, V12 LaFerrari. Choć generuje więcej mocy — aż o 250 koni mechanicznych więcej, dzięki trzem silnikom elektrycznym i parze turbosprężarek — to czysta moc to tylko jeden z aspektów doświadczenia jazdy hypercarem. Liczy się także, co słychać.
Dowodzą tego nagrania z toru Imola, gdzie Ferrari zaprezentowało nowe auto podczas pokazowych okrążeń, obok mistrzowskich prototypów Le Mans, które zainspirowały jego napęd. Przyznam, że F80 w ruchu prezentuje się znacznie lepiej niż na zdjęciach. Nie sądzę, żeby był brzydki — po prostu nie wyznacza nowego kierunku, biorąc pod uwagę jego miejsce w dynastii Ferrari. Osobiście bardziej skłaniam się ku Daytona SP3. Jednak widok przejeżdżających drzew w tle toru Imola, z czarnym dachem i zaciśniętym tyłem F80, nadaje mu dynamiczny wygląd, który łatwo umknąć, gdy stoi w miejscu. Zaczynam go coraz bardziej doceniać.
Wygląd jest subiektywny, ale dźwięk również ma swoje znaczenie, a w przypadku F80 nie sądzę, aby ktokolwiek mógł zapamiętać melodię, którą wydaje. Jest stosunkowo cichy, nisko brzmiący, ale nie w sposób szczególny. W pierwszym nagraniu przejeżdżającym obok, nie słychać go za hałasem powietrza i wody, dopóki nie minie z impetem, a i wtedy brzmi bardziej jak pomruk niż krzyk.
Kiedy zapytałbyś Ferrari o wybór V6, zapewne powiedziano by ci, że to dlatego, iż w połączeniu z hybrydowym wsparciem, układ napędowy zachowuje się lepiej niż tradycyjny V12. Dodatkowo, tworzy bezpośrednie połączenie między F80 a najnowszymi wyścigowymi maszynami Ferrari — 499P i bolidem F1 SF-24. Obydwa również korzystają z doładowanych V6, a związek z motorsportem jest istotny dla Scuderii.
Czy jednak to naprawdę powinno mieć znaczenie? To pytanie pozostawiam wam. Czy warto, by Ferrari kontynuowało pogoń za ideą „samochodu wyścigowego na drodze”, która definiowała takie modele jak F40 i F50, kosztem emocji w ich najnowszym flagowcu? A może to właśnie taki samochód powinien reprezentować Maranello, a miłośników klasyki powinni przyciągać inni producenci ekskluzywnych aut? Jakie są wasze opinie? Wiecie, gdzie możecie je wyrazić.